Na wstępie chciałabym przeprosić Was za moją długą nieobecność. Postaram
się więcej nie dopuścić do takich przerw. Ruszamy z kopyta!
Nie do końca wiedziałam jak zatytułować ten post. Pokrowce? Poduszki? Plecionki? Jak nazwać to:
Nie do końca wiedziałam jak zatytułować ten post. Pokrowce? Poduszki? Plecionki? Jak nazwać to:
????
Zostało mi trochę sznurka, postanowiłam go wykorzystać. Zamiast sklepowych poduszek (które ślizgają się na krzesłach i ciężko znaleźć pasujące do okrągłych siedzisk) samodzielnie zrobiłam pokrowce.
Zrobiłam na szydełku zwykłe koło, 12 rzędów. Zakończyłam kilkoma oczkami ścisłymi.
Nasze koło przytwierdziłam do krzesła kawałkami sznurka, które przywiązałam wokół nóg.
Oprócz tego, że jest nam miękko w pupkę, możemy też zasłonić nieestetyczne zadrapania.
Pozdrawiam!
TęczowaSowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz